Bunt po trzydziestce

Punktem wyjścia dzisiejszych przemyśleń, jest facebookowa dysputa na temat remontów “za które może byś się w końcu wziął”, oraz innych niewiele znaczących czynności wymagających interwencji Prawdziwego Samca.

Najwspanialszy-Z-Bliźniaków niechcący znalazł się w nieco grząskiej sytuacji, gdy Pani-Bliźniakowa z subtelnością rozpędzonej radzieckiej myśli technicznej napomknęła o przedpokoju, który powinien chyba zostać wyremontowany. Oczywiście chcąc mieć pełen obraz sytuacji – dopytałem czy to ten sam przedpokój o którym słyszałem pół roku temu. Jak się okazało, przypomnienie Pani-Bliźniakowej ogromu poślizgu w terminie realizacji prac remontowych może mieć fatalne skutki. I nie mam tu na myśli chęci ukatrupienie mnie przez moje 2gie-Jajo-Z-Innej-Matki-I-Innego-Ojca – to nie pierwszyzna. O wiele bardziej destrukcyjne jest poruszenie w towarzystwie 2gich Połówek kwestii remontowych… Tak ciężko jest Im zrozumieć, że coś, co dla Nich jest oznaką lenistwa, dla nas – Prawdziwych Mężczyzn – jest czymś głębszym, wymagającym chwili zadumy i kontemplacji…

…my – czyli ci którzy remontować nie chcą – jesteśmy niczym współcześni buntownicy na statku dowodzonym przez kapitana – sadystę. Mężczyźni w wieku lat trzydziestu-kilku, niegdyś podgoleni anarchiści walczący z systemem – dziś walczymy z narzucanym nam tematem remontów. Jest to jedyna forma anarchizmu, na jaką nas dzisiaj stać.
Zamieniliśmy ramoneski na bawełniane koszulki z logami browarów, pieszczochy na drogie zegarki, obroże które kiedyś dumnie nosiliśmy – zakładamy teraz swoim psom i kotom. Autostop przegrał z wygodną podróżą prywatnym, wypasionym samochodem. Autem, wewnątrz którego podczas jazdy czasami pozwalamy sobie na puszczenie z głośników muzyki, dźwięk której sprawia, że łezka w oku się kręci, a drgająca ze wzruszenia krtań chce jeszcze raz wykrzyczeć wraz z Siczką: Biorę z życia to co jest najlepsze. Piję wino i laski pieprzę!!!

…muzyki puszczanej oczywiście tylko wtedy, gdy samochodem jedziemy sami. Tyle nam zostało. Nawet nie możemy tak jak kiedyś zorganizować na swym łbie dumnie stojącego koguta, bo – jak to Najwspanialszy-Z-Bliźniaków kiedyś zauważył – głupio by to wyglądało przy łysince: irokez-przerwa-irokez.

Nie, jeszcze nie zabierzemy się za ten remont kuchni / pokoju / przedpokoju / niepotrzebne skreślić. Dlaczego? W imię dogasających zasad, k*wa!

*****

…co??!?!? Jak to bez sexu do czasu, jak skończę remont!?!? Ale jak to!?!?!!? Dobrze, Kochanie, już idę po narzędzia…

Możesz również polubić…

8 komentarzy

  1. Anonimowy pisze:

    Dlaczego kobiety zawsze grożą brakiem sexu? Przecież one też sobie krzywdę robią tą wstrzemięźliwością… =P

  2. Anonimowy pisze:

    koń jak jest grzeczny dostaje marchewke, a jak nie – to bata 🙂 …. więc jak zmotywować zdrowego mężczyznę ?? ;)….

  3. 30lat pisze:

    Teoretyczna sytuacja:

    – HTŻŻŻŻ!!!! HHHHHHHHTŻ!! A masz niedobry! HHTŻ!!
    – o taaaaak, drapnie mnie, bij mnie!!!
    – HHHTŻ!!! PLASK! HHHHTŻ!!!
    – o taaaaaak!! Karaj mnie, swojego niewolnika, karaj!!!

    Nadal myślisz, że bat to dobry pomysł? 😛

  4. Anonimowy pisze:

    A na mnie 30 czeka w maju i nadal mam czuba na głowie, potarganą kurtkę na plecach i"biorę z życia to co najlepsze…" Pozdrawiam wszystkich nienormalnych i zbuntowanych tych na 100% i tych co dogasają 😀

  5. Aurora pisze:

    Seks jako narzędzie… może nie do remontu, ale szantażu? Hm… Zdarza się ;P

  6. Anonimowy pisze:

    Nie zdazyło mi sie szantazowac 30 latka brakiem seksu. Nie zrobiłabym sobie tej krzywdy 😉
    NZŻ

  7. Myszka pisze:

    Zablokować chłopu sex?? O zgrozo :O…. tylko przy sporym zestawie , bardzo dobrych wibratorów chyba

  8. Kristal pisze:

    Ja rozumiem obie strony. Przydałoby się coś odświeżyć, ale większość roboty w tym względzie spada na mężczyznę, co jest oczywiste i jedynie możliwe do wykonania. Chociaż ja z chęcią uczestniczę w męskich pracach 🙂

Skomentuj 30lat Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *