Jaskinia Pod Sokolą Górą / Jaskinia Pochyła

Czasami mam tak, że chcę wrócić w jakieś miejsce, by domknąć temat. Czasami jest to kwestia przejścia zacisku, którego wcześniej nie udało mi się zrobić, zjechania głębiej, bo ostatnio brakło liny, czy nacieszenia się dłuższym pobytem w jaskini, bo kiedyś po prostu zabrakło na to czasu.

Jaskinia Pod Sokolą Górą była jednym z takich miejsc.
Co jest w niej takiego szczególnego?

W mojej ocenie, pomimo swojej prostoty, jest to dziura godna uwagi. Jaskinia Pod Sokolą Górą wygląda jak wielki garaż, to fakt, ale oprawa otworu wejściowego sprawia, że (posługując się alternatywną nazwą) Jaskinia Pochyła jest naprawdę magicznym miejscem.
Wczoraj zaskoczyła mnie skala tego obiektu. Pamiętałem, że jest spore wejście i obszerna komora, ale to, co zobaczyliśmy podczas ostatniej wizyty, radykalnie różniło się od obrazu zarejestrowanego w mojej pamięci podczas pierwszego zejścia dekadę temu.

Poza skalą, na uwagę zasługuje także roślinność wokół jaskini. Popołudniowe, lipcowe słońce cudownie kładło się na zieleni, która wraz z rozwartą, potężną paszczą otworu wejściowego sprawiała wrażenie, że stoi się gdzieś w Chinach przed obiektem, w którym zmieszczą się boiska piłkarskie, a nie kawałkiem dziury w okolicy Olsztyna.

Jaskinia Pod Sokolą Górą może i niewiele ma do zaoferowania w środku: potężna sala, trochę kamieni, jakiś napis na ścianie, ale na swój sposób jest urocza. Być może subiektywna ocena wynika z tego, że ciągnęło mnie do Pochyłej od dłuższego czasu i spełnienie odczuwanej potrzeby wyzwoliło dodatkową endorfinę, ale… czy to istotne?

Ja czas spędzony w tej dziurze oceniam jako bardzo przyjemny, produktywny, kamień został poklepany, puzzle zostały ułożone, można było podziękować jaskini za gościnę i udać się do następnej dziury nie oglądając się za siebie.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *