Czasami bywa tak, że schorowany Prawdziwy Samiec zaczyna wpadać na głupie pomysły.
Zawiłości Samczych, zagrypionych procesów myślowych potrafią sięgać w tak odległe zakątki ludzkiego umysłu i ludzkiej dupy zarazem, że ani proktolog, ani psycholog nie poradziliby sobie z analizą rodzącej się idei.
Tak oto narodził się pomysł zrobienia NAPRAWDĘ gównianych butów.
*****
Do wykonania gównianego obuwia potrzebujemy: buty bazowe, najlepiej jakieś w stylu real-value w cenie 19.90, które już z samego założenia są gówniane, oraz obraz stolca (można posiłkować się zdjęciami znalezionymi w necie, lub skasztanić się np na talerz).
Następnie uruchamiamy zmysł graficzny (im bardziej gówniany tym lepiej, nie chodzi nam o idealne odwzorowanie kasztana) i wycinamy sobie wzorek w jakimś materiale termotransferowym. Ten akurat nie może być gówniany, żeby nie odpadło. Aby buty nie były zbyt gówniane, można na jednym z nich umieścić alegorię Cudu Życia, jakiejś Wzniosłej lub Szlachetnej czynności, np ratowanie drugiego człowieka… Niech więc będzie dość swobodna interpretacja Rękoczynu Heimlicha…
Nanosimy, prasujemy, dogrzewamy… I już mamy NAPRAWDĘ GÓWNIANE buty. Ba! Nie tylko gówniane, ale patrząc przez Heimlichowski pryzmat – także wyjebane!
Jestem genialny!
Dziękuję za uwagę, można bić brawo!
Świr przez duże ŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚŚ 😉
Ale po co? 😀
Bo tak! 😛
Poza tym ten wzrok staruszek obcinających spojrzeniem te plugawe bambosze… poezja!
Chyba sobie zrobię do kompletu z koszulką buty z FSM pożerającym rybkę 😉 To dopiero będzie jazgot! 😀
ten but z rękoczynem jest spoko. ale głupio by było tak w jednym popylać… ten z kupą- apropos kupy to jakaś straszna sraka była, nawet mój pies takowych nie robi- taki o, gimbus sajl 😉
Te muchy nad klockiem skłaniają do głębokich egzystencjonalnych przemyśleń. Taki cud natury w której życie zatacza nieustannie krąg;-)
Rękoczyn Heimlicha? Czyn widać, ależeby zaraz ręko- ?
Zawsze mnie zastanawia skąd Ty bierzesz te pomysły 😀
Chciałam poinformować, że nie byłeś pierwszy w temacie.
Odrabiam 2-tygodniowe zaległości u Ciebie, patrzę, a tu poszło ciurkiem- napisałeś o butach z kupy 10 dni po mnie 😉
No pacz jaki nośny temat. Szybszy od ruchów robaczkowych.
Choć nigdy nie komentuję, teraz musiałam sobie ulżyć 😉
Ukłony.
Hmmm i nasuwa mi sie na jęzor takie pytanie: masz odpowiednie spodnie do tych butów? 😛
A tak na poważnie … świetne trampki 🙂