• "date": "30 lipca, 2017"
  • "title": "2/1/0.5"
  • "blogger_blog": "30lat.blogspot.com"
  • "blogger_author": "30lat"
  • "blogger_permalink": "/2017/07/2105.html"
  • "blogger_internal": "/feeds/6495723430140596885/posts/default/166896531051389964"

Piątkowe popołudnie. Z nożem na gardle szukam pojazdu do przewiezienia grata, który nie dość, że ma dwa metry na metr na pół metra, to w dodatku wymaga nakręcenia około 130 km drogi.
Dzwonię do wypożyczalni pojazdów.

Ja (J): dzień dobry, potrzebuję samochód dostawczy do 3.5 tony.
Pan Wypożyczalnia (PW): a to doskonale się składa, a ma być na jutro, czy poniedziałek albo wtorek?
J: może być na poniedziałek.
PW: a to na poniedziałek albo wtorek to nie mam.
J: a to w takim razie na sobotę może być.
PW: na sobotę to też nie ma. Ale może dam panu osobówkę z hakiem? Przyczepkę można sobie wypożyczyć…

Szybka kalkulacja: w sumie czemu nie, przyczepkę wezmę z jakiegoś OBI i problem transportu się rozwiąże.

J: dobrze, niech będzie osobówka z hakiem. Jakie ma Pan wolne osobówki?
PW: wolnych to nie mam.

[kurtyna]