Trampków losy, czyli jak to się nosi trampki mustanga (26A017)

Jakiś czas temu wspominałem o swoim zniewieściałym uczuciu kierowanym w stronę obuwia. Nie mam tu na myśli żadnych zabaw w stylu “o tak, przydepnij swojego niegrzecznego niewolnika, ty dominująca zdziro!”, tylko najnormalniejsze w świecie zakupy pt “trzeba kupić buty”.

Jak już wspominałem, udało mi się po długim czasie natrafić na przewspaniałe, niepowtarzalne, orgiastyczna i foqle czekające tylko na mnie buciory. Jednak jak to w życiu bywa, z kupy radości została sama kupa.
Buty pomimo, że nieziemsko wygodne, lekkie, oddychające, ładne, są… kutfa no. Przeznaczone dla innego typu samca! Jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że obiekt moich westchnień jest zaprojektowany do noszenia jeno w zacnych wnętrzach grubymi dywanami krytych. Skąd te wnioski? Ano w ciągu tygodnia czasu udało mi się buty me porysować, poobijać, zadrapać i wykonać na nich jeszcze kilka innych bluźnierczych czynności wynikających z normalnego eksploatowania obuwia 🙁 Efekt moich westchnień, trampki mustang są wykończone na kapie tak delikatną skórką(?), że za szybki krok jest w stanie ją uszkodzić zbyt mocnym ruchem opływającego ją powietrza! Jazda samochodem jest w stanie je zabić – wszak np pedał gazu ma wokół siebie tyle okrutnych precjozów tylko czekających na zarysowanie obuwia!
Koszmar. Jeden wielki koszmar. Przy moim trybie życia nie jest możliwe, bym miał na nogach czyste buty. Strach pomyśleć co by się działo, gdybym wziął je na siatkówkę… Chyba by nie przeżyły jednego meczu…
Tia.. Trampki Mustanga. Następnym razem jak mi wpadnie do łba kupić buty w białymi wykończeniami, proszę mi tego buta umiejscowić tam, gdzie słońce nie sięga. I nie chodzi mi tu o głębsze obszary otworu gębowego.
(gdyby kogoś interesowało, jak buciory wyglądają, polecam link: Trampki Mustang Shoes 26A017 BeigeBlkYellowCGrey)
Aha, żeby nie było: następnym razem gdy przyjdzie mi plątać się wokół stanowiska z butami Mustanga, nie mam zamiaru pluć na nie, bluźnić, czy oflagować się transparentem w stylu “odpuść se zakupy, te buty są do dupy!”. Prędzej wezmę do ręki inny model, pogładzę, pogłaskam, docenię jakość wykończenia, zachwycę się nad linią, kolorystykę pochwalę i sznuróweczką sobie w pośladek HTŻŻŻŻ!!! HHHHHHTŻŻŻ!!!!

Możesz również polubić…

2 komentarze

  1. eeee brzydkie te byty 😛

  2. Damian pisze:

    Zabrzmi to dziwnie, ale poszukaj se halówek adasia bądź kota – są tak samo wygodne. A że to halówki… who cares? 😉

Skomentuj Murawska Iwona Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *